Dzisiejszym wpisem chciałbym zainaugurować nowy dział na blogu o wdzięcznej nazwie „tańsze nie znaczy gorsze”. W dziale tym postaram się prezentować konkretne produkty, które mogą być pełnowartościowym zamiennikiem dla innych, często dużo droższych markowych wyrobów. W dzisiejszym wpisie wyjdzie moja niekonsekwencja bo zamiast zająć się jedynym konkretnym produktem zadam pytanie czy produkty krajowe są gorsze od ich droższych zamienników zza granicy?
Zapewne podczas zakupów nie raz zdarzyło Ci się wybierać pomiędzy dwoma produktami różnych producentów, jednego polskiego, drugiego zagranicznego. Większość ludzi podświadomi wybierze produkt producenta zagranicznego (zwłaszcza z zachodu) sądząc, że jest on wyższej jakości. Często to przekonanie jest mylne. Polskie produkty z roku na rok zyskują na jakości i zdobywają uznanie konsumentów z całego świata.
Produkty opatrzone zagraniczną, znaną marką są zazwyczaj droższe od krajowych. Za przykład może posłużyć nam piwo. Wielu konsumentów wybiera duńskiego Carlsberga lub holenderskiego Heinekena mimo, że to piwo jakościowo zbytnio nie różni się od Okocimia czy Żywca. Zamienników tych nie wziąłem z przysłowiowej „czapy” – dystrybucją piwa Carlsberg w Polsce zajmuje się firma Carlsberg Polska, która produkuje m.in. piwo Okocim, a Heinekena w naszym kraju sprzedaje nikt inny jak Grupa Żywiec. Ceny trunków różnią się o kilkadziesiąt groszy, chyba nikomu nie trzeba mówić w którą stronę.
Polscy przedsiębiorcy są świadomi tego, że produkty o zagranicznych nazwach sprzedają się lepiej. Z tego powodu wiele polskich produktów sprzedawanych jest pod obco brzmiącymi nazwami. Zjawisko to świetnie obrazuje rynek odzieżowy. Firmy Reserved, House, CroppTown czy Troll to przecież firmy założone nad Wisłą. Jednak chyba na osiedlu, pod trzepakiem lepiej zaszpanować ciuchami z Croppa niż Wólczanki. Niestety nie wiem skąd bierze się taki tok rozumowania. Ja wybieram produkt lepszy jakościowo, a nie sugeruję się metką czy wyższą ceną.
Kupowanie produktów krajowych ma jeszcze jedną zaletę. Zapewne lepiej ode mnie wytłumaczyli by to ekonomiści, ale postaram się choć trochę nakreślić o co chodzi. Jeżeli kupujemy produkt polskiego producenta pieniądze które na ów produkt wydamy zostaną w kraju, dzięki czemu istnieje szansa, że kiedyś do nas powrócą. Mały przykład: Jestem właścicielem baru. Kupuję w sklepie spodnie wyprodukowane przez rodzimego producenta, ów producent jeśli będzie miał duży zbyt zechce otworzyć drugą linię produkcyjną do której zatrudni pracowników. Pracownik zatrudniony w tym przedsiębiorstwie odzieżowym otrzyma pensję i będzie mógł udać się do mojej restauracji i jako klient dać mi zarobić.
Już niebawem planuję opublikować tu recenzje polskich produktów, które są świetnymi zamiennikami dla drogich, markowych produktów zza granicy. W testach postaram się szczegółowo uwzględnić wszelkie plusy i minusy danego produktu! Jeśli jesteście zainteresowani tymi tematami zapraszam do subskrybowania kanału rss i częstego odwiedzania bloga www.dobre-rady.eu.