Programator czasowym przyjacielem twoim i twojego licznika prądu

Programator czasowy, czasami zwany też wyłącznikiem czasowym to niedrogie urządzenie niewielkich rozmiarów pozwalające zaoszczędzić sporo energii elektrycznej, która jak powszechnie wiadomo tania nie jest!

Programator czasowy może mieć zastosowanie w wielu dziedzinach życia domowego. Jego nieocenione właściwości doceniają zwłaszcza posiadacze liczników dwustrefowych. W wielu domach liczniki energii elektrycznej posiadają „dwa zegary”, jeden oblicza energię zużytą w dzień, drugi w nocy. Naturalniej jedna jest tańsza, druga droższa. Programator czasowy pozwala na ustalenie w jakich godzinach dane urządzenie (np. elektryczny bojler do grzania wody) ma pracować. Odpowiednie ustawienie programatora zagwarantuje, że woda będzie grzana wyłącznie gdy dostępny jest tani prąd.

Programatory czasowe jednak nie tylko przydają się gdy posiadamy w domu licznik dwustrefowy. Ich zastosowanie jest uzasadnione gdy z danego urządzenia korzystamy tylko przez określony czas np. lampa w ogrodzie, która ma świecić tylko wieczorem. Ile razy zdarzyło Ci się zapomnieć o jej wyłączeniu i żarówka zżerała prąd całą noc? Gdy podłączysz ów lampę przez programator czasowy unikniesz sytuacji, że licznik bez potrzeby nabija prąd kiedy ty śpisz. Lampa jest tylko przykładem. Wyłączników czasowe możesz używać do wszystkich urządzeń, które pracują okresowo (pomiędzy danymi godzinami).

Opisywana tutaj forma oszczędzania prądu wymaga jednorazowej inwestycji – zakupu programatora. Nie martw się urządzenie to nie jest drogie. W sklepach internetowych programatory można kupić już za niecałe 9 złotych, za bardziej zaawansowane (z zegarem elektronicznym) trzeba zapłacić nieco więcej. Moim zdaniem jednak jeżeli ktoś nie ma takiej potrzeby spokojnie może wybrać najtańszy – będzie wypełniał swoje zadanie jak należy.

Jeśli po lekturze tego artykułu zainteresujesz się tematem i zaczniesz używać programatorów czasowych w swoim domu. Wróć i podziel się z naszymi czytelnikami swoimi doświadczeniami w komentarzach poniżej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *