Dobre piwo wcale nie musi być drogie

Który z panów nie lubi po tygodniu ciężkiej pracy „strzelić” sobie kufelka piwa? W przypadku „złotego trunku” można zaoszczędzić kilka złotych i to nawet nie kosztem jakości napoju. Dziś kilka słów o dobrym i tanim piwie, które można kupić już za niespełna 2 złote.

Niestety nie każde tanie piwo jest dobre. Staram się raczej unikać tanich mocnych piw z supermarketów produkowanych przez browary Głubczyce, Van Pur czy Jabłonowo.  Napoje te albo mają nieprzyjemny posmak albo wcale nie przypominają piwa. Ostatnio dość mocno naciąłem się kupując w Żabce piwo Master Mocny produkowane przez głubczycki zakład. Pachniało nieprzyjemnie, a smak był tak nieciekawy, że puszka z ponad połową zawartości wylądowała na śmietniku szybciej niż trafiła do mojego domu.

Jeśli jesteśmy już przy zakupach w delikatesach Żabka to oprócz okropnego Mastera na półkach tych delikatesów można spotkać piwa Staromiejskie w wersji słabszej i mocniejszej. Pierwsze ma ok. 4% alkoholu, drugie 6%. Piwa te produkuje Browar Witnica znany z dobrych regionalnych piw tj. Lubuskie, Gorzowiak Miodowe czy Core Beer. Piwa Staromiejskie w mojej ocenie są bardzo smaczne, mają lekko kwaskowy posmak charakterystyczny dla piw z małych browarów. Czteroprocentowe piwo kosztuje 1,49 zł, mocniejsze jest droższe od 0,20 zł. Piwa sprzedawane są w zwrotnych małych butelkach o pojemności 0,33l.

A teraz sprytnie przejdę do butelek zwrotnych. Dlaczego lepiej wybierać piwo w butelce zwrotnej niż bezzwrotnej? Odpowiedź jest prosta! Cena butelki bezzwrotnej wliczona jest w cenę piwa. W cenę piwa wliczane są także koszty marketingowe czyli im piwo bardziej reklamowane tym droższe. Reguła ta nie sprawdza się jednak w przypadku piw niszowych i produkowanych tradycyjnymi metodami. Takie piwa nie są reklamowane wcale, a ich cena jest wyższa od tych najpopularniejszych. Dzieje się tak dlatego, że małe browary używają droższych składników i bardziej zasobożernych metod w celu uzyskania smaczniejszego piwa.

A jak wygląda sprawa piwa w puszcze? Jest bardzo podobnie jak z piwem w butelce bezzwrotnej – za opakowanie klient płaci w cenie piwa. W krajach, gdzie ekologia jest bardziej rozwinięta opakowania aluminiowe (puszki) podlegają zwrotowi w Polsce tego typu zachowań się nie praktykuje i jeżeli surowiec z puszki jest odzyskiwany to jedynie dzięki złomiarzom, którzy dostarczają zużyte puszki do skupów metali kolorowych.

Dość dużą ofertę własną piwa posiadają dyskonty Biedronka, niestety żadne z tych piw nie smakuje mi na równi z wyżej opisanym Staromiejskim. W popularnej „Biedrze” godne uwagi jest piwo Fort produkowane przez tą samą grupę piwowarską co piwo Łomża Niepasteryzowane. Amatorom „czegoś mocniejszego” polecam Sarmackie Mocne z plastikowej butelki – mi za bardzo nie podchodzi, ale znajomi chwalą.

One thought on “Dobre piwo wcale nie musi być drogie

  1. a ja polecam Argusa z Lidla!nie bylem przekonany a teraz obawiam sie ze sie uzaleznilem 😀 2,7zl 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *