Moje PPK notuje straty. Czy można i czy warto teraz wycofać się z PPK?

PPK notują w ostatnich dniach straty. Pracownicze Plany Kapitałowe, które mają zapewnić nam lepszą emeryturę, ostatnio przynoszą straty. Wiele osób myśli o wycofaniu się z programu. Czy straty, z którymi mamy do czynienia na rachunkach PPK pod koniec 2021 roku, to dobry pretekst do rezygnacji z PPK?

Do Pracowniczych Planów Kapitałowych przekonuje nas rząd, ale rozwiązanie to jest też szeroko chwalone przez licznych ekonomistów. W wielu opracowaniach i artykułach można znaleźć opinie, że uczestnictwo w PPK to czysty zysk dla pracownika i przyszłego emeryta.

Niestety, jeżeli ktoś regularnie zagląda na swoje konto PPK (najczęściej można to robić przy pomocy dostępu do serwisu elektronicznego), może zauważyć, że po wzrostach w pierwszej połowie roku, w ostatnim czasie wypracowane zyski maleją, a czasami nawet wynik PPK jest już nawet ujemny.

Koniec 2021 roku mniejsze zyski z PPK

Osoba, która zaczęła odkładać na PPK w tym roku i ma na koncie już ponad tysiąc złotych, zaledwie w ciągu ostatnich dwóch miesięcy mogła stracić nawet kilkadziesiąt złotych. Różnego rodzaju niekorzystne wahania w ostatnich dniach pojawiają się zarówno u tych, którzy do emerytury mają jeszcze sporo czasu, jak i tych, którzy wiek emerytalny osiągną wkrótce.

To normalne, że inwestując pieniądze w fundusze inwestycyjne, a właśnie ten typ inwestowania naszych pieniędzy uwzględniają PPK, musimy liczyć się z pewnym ryzykiem. Dzięki temu, że pieniądze nie leża na lokacie, a pracują w funduszach, możemy liczyć na wyższe zyski, ale w przypadku kryzysów mogą pojawić się straty.

PPK traci pieniądze. Czy zrezygnować z programu?

Jeżeli na swoim koncie PPK zauważyłeś pierwsze spadki, możesz być nieco w szoku i zadawać pytanie, jak to jest, że program, który miał pomnażać oszczędności i dawać gwarancję bezpieczeństwa na emeryturze, traci twoje pieniądze.

Nic w tym dziwnego. Wszystko wynika ze strategii inwestycyjnej. W ostatnich miesiącach mamy zauważalny wzrost rentowności obligacji, co oznacza, że fundusze inwestujące w ten instrument tracą. Ostatnie dni są też trudne dla giełd, i to zarówno polskiej GPW, jak i zagranicznych – z tego powodu straty notują też fundusze inwestujące większe kwoty na rynkach giełdowych.

Spadki, nawet te rzędu kilkudziesięciu czy w przypadku większych zebranych kwot nawet kilkuset złotych, nie powinny popychać nad do decyzji o rezygnacji z Pracowniczych Planów Kapitałowych. Tego typu zachowania na rynkach są normą i straty, które PPK złapało teraz, najprawdopodobniej wkrótce zostaną odrobione.

Naszymi pieniędzmi w ramach PPK zarządzają profesjonaliści, którzy potrafią inwestować pieniądze, jednak nie zawsze są w stanie przewidzieć zachowania na rynku czy w porę zainterweniować, stąd te spadki. Nie mam jednak wątpliwości, że w przypadku lepszej koniunktury fundusze te straty zaczną odrabiać, dlatego ja swoich pieniędzy z PPK nie wypłacam.

Rezygnacja z PPK. Czy oddadzą mi pieniądze?

Pracownicze Plany Kapitałowe, często kojarzone z porażką polskiego systemu emerytalnego, jaką okazały się OFE, czyli Otwarte Fundusze Inwestycyjne, mają ważne zabezpieczenie. Uczestnik PPK w każdej chwili może rozwiązać umowę z PPK i wypłacić pieniądze, które sam do programu wpłacił.

Rezygnacja z PPK nie jest jednak aż tak korzystna, jak doczekanie z wypłatą do osiągnięcia wieku emerytalnego. Wtedy oprócz tego, co sami włożyliśmy, otrzymujemy także wszystkie pieniądze, także te dołożone przez pracodawcę oraz premie państwowe. Do tego doliczane są zyski wypracowane na rynkach, gdzie pieniądze były inwestowane. A gdy zdecydujemy się na rozłożenie wypłat na raty, państwo daruje nam jeszcze „podatek Belki”, a to aż 19% kwoty, która przyrosła nam podczas oszczędzania.

Pamiętajmy, że pieniądze do PPK wpłacamy nie tylko my, ale też nasz pracodawca. Wybór firmy prowadzącej PPK jest obowiązkowy dla średnich i dużych przedsiębiorstw. Więcej o obowiązkach pracodawców w zakresie PPK można dowiedzieć się w trakcie szkolenia PPK. Ich listę znajdziemy na https://eventis.pl/szkolenia/ppk.

Wcześniejsza rezygnacja sprawia, że tracimy państwowe dopłaty i ulgi podatkowe, a z wpłat pracodawcy otrzymujemy tylko 70%. Do tego musimy zapłacić podatek (19%) także od zysków wypracowanych przez pieniądze, które sami odłożyliśmy.

Dodatkowo rezygnacja z PPK w okresie spadków notowań funduszy, może oznaczać że nie tylko na odkładaniu nie zarobimy z odsetek, ale może się zdarzyć, że nawet i stracimy, wszak inwestowanie w fundusze wiąże się z ryzykiem.

Pracownicze Plany Kapitałowe. Dlaczego warto czekać, nawet w okresie spadków?

Pracownicze Plany Kapitałowe inwestują w tzw. fundusze cyklu życia lub zdefiniowanej daty. To specjalna grupa inwestycji, która zakłada maksymalizację zysków, która ma być osiągnięta do określonej daty. W umowie z PPK zazwyczaj znajdziesz nazwę funduszu z datą np. 2025, 2030, 2035… 2050, 2055 itd.

Daty te są datami docelowymi. Zadaniem zarządzających funduszami jest więc osiągnięcie maksymalnych zysków do daty wskazanej w nazwie funduszu. Oznacza to, że mając więcej czasu na inwestycje, fundusze mogą podejmować bardziej ryzykowne strategie licząc się z tym, że nawet jeżeli wystąpią okresowe spadki dochodów, to w kolejnych latach zostaną one odrobione z nawiązką. Właśnie z tego powodu wcześniejsza rezygnacja z PPK może być nieopłacalna.

Powyższy artykuł, choć opiera się na najlepszej wiedzy autora, nie został przygotowany przez zawodowego ekonomistę. Treści w nim zawarte są jedynie opinią autora i nie należy ich traktować, jako sugestii czy porad inwestycyjnych. Należy pamiętać również, że inwestowanie pieniędzy zawsze wiąże się z ryzykiem utraty kapitału, w wyjątkowych przypadkach nawet w całości.